|
W meczu VII kolejki "Spartanie" na własnym boisku podejmowali zawodników "Albatrosa" Jaśkowice.
Rywal postawił wysoko poprzeczkę jednak w ostatecznym rozrachunku to My po ostatnim gwizdku sędziego cieszyliśmy się ze zwycięstwa. Spotkanie w strugach deszczu obfitowało w wiele niewykorzystanych sytuacji podbramkowych, a zakończyło się wynikiem 4:3 (1:2).
Wydarzenia boiskowe w rozwinięciu newsa...
0:1 - napastnik gości w sprytny sposób wykorzystał niezdecydowanie Naszego goalkeepera i dał się powalić w szesnastce co skutkowało wskazaniem przez arbitra na 11 metr. Sam poszkodowany (Mateusz Marcinek) wykorzystał "jedenastkę" (27')
1:1 - niespełna 10 minut później mogliśmy się cieszyć z remisu. Darek Tas "położył" obrońców w obrębie pola karnego i wyłożył piłkę na 16 m do Marcina Jasińskiego, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce (36')
1:2 - niestety tuż przed zejściem na przerwę straciliśmy kolejną bramkę w stylu "ni to strzał nie to dośrodkowanie" z rzutu wolnego Rafała Stasińskiego, niefortunnie w tym przypadku interweniował Adrian Żołna, któremu nieprzyjemnie mokra i śliska piłka najzwyczajniej w świecie wyśliznęła się z rąk (45+1)
Po zmianie stron "Spartanie" momentalnie rzucili się do ataków chcąc bardzo szybko odrobić straty. Liczne okazje i strzały na bramkę Michała Taczyńskiego podobnie jak w pierwszej części meczu nie przynosiły zamierzonego celu.
Ta sztuka udała się dopiero niespełna na blisko kwadrans przed końcem. Do zagranej w pole karne prostopadłej piłki przez wprowadzonego chwile wcześniej Krzysztofa Baranowskiego dopadł Piotr Demianicz i chcąc minąć obrońcę zostaje przez Niego bezpardonowo powalony w polu karnym.
Kolejny rzut karny w tym meczu i ponownie egzekutorem sam poszkodowany. 2:2 (73')
3:2 - w 79 min po składnej akcji Naszej drużyny Sebastian Wielgórka wycofał piłkę na 11 metr do Krzysztofa Baranowskiego i po chwili mogliśmy po raz pierwszy cieszyć się z prowadzenia w tym spotkaniu!
4:2 - gola nr 4 zdobyliśmy w momencie kiedy jaśkowiczanie mocniej się odkryli chcąc powalczyć o korzystny wynik. Piłkę przejętą w środkowej części boiska do Darka Tasa zagrał wprowadzony na uspokojenie gry Dawid Milczarek, a ten pierwszy mając jeszcze na plecach obrońcę na dużym spokoju umieścił ją po długim słupku bezpośrednio w siatce.
4:3 - kiedy myślami byliśmy już w szatni sędzia główny doliczył do tego meczu aż 5 minut.
Czas ten pozwolił jeszcze przyjezdnym na zdobycie bramki kontaktowej ładnym lobem z dalszej odległości (90+2 - Norbert Podlasin).
Dziękujemy rywalom za dobry mecz i życzymy powodzenia w dalszej części sezonu!
Dziękujemy również Naszym najwierniejszym kibicom za wsparcie, pojawili się Oni na tym spotkaniu mimo niesprzyjającej aury i siarczystym opadom deszczu!
Brawo kibice! Brawo drużyna!
Inne rozgrywki » A-klasa | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
LKS Sparta Parszowice | 22:0 | Grom Gromadzyń-Wielowieś |
2024-03-24, 11:00:00 |
||
relacja » |
|
Ostatnia kolejka 17 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|
Najbliższa kolejka 18 | ||||||||||||||||||||||||
|
dzisiaj: 421, wczoraj: 584
ogółem: 9 457 504
statystyki szczegółowe
Redakcja serwisu www.spartaparszowice.futbolowo.pl
nie ponosi odpowiedzialności za treści komentarzy i wpisów na stronie.
Masz prawo komentować,
wyrażać swoje zdanie,
lecz nie obrażaj innych na stronie !